Kolejny mecz walki w wykonaniu Mieszka i kolejne punkty. Tym razem nasi zawodnicy strzelili aż 4 bramki wygrywając z Sokołem Niechlów 4:3 (1:1). Pierwszą groźną akcję w pierwszych sekundach stworzyli przyjezdni, ale kolejne miały miejsce pod bramką rywali i jedną z nich na raty wykorzystał Norbert Kozyrski i Mieszko objął prowadzenie. Kolejne gole dla gospodarzy wydawały się być kwestią czasu, ale zawodziła skuteczność. Po niespełna 30 minutach gry powinna być znakomita okazja na podwyższenie wyniku, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia, gdy jeden z obrońców Sokoła powalił na murawę w polu karnym naszego piłkarza. Mimo przewagi Mieszka to niechlowianie strzelili wyrównującą bramkę w 31 minucie a dokładnie Tomasz Pasierbek i tak się zakończyła pierwsza połowa. Po zmianie stron ponownie miejscowi zaczęli grać ofensywnie i to się opłaciło. W 54 minucie Norbert Kozyrski podaje do Arkadiusza Gumiennego, który dośrodkowuje w pole karne, ale tym razem naszych napastników uprzedza obrońca gości Paweł Suchiński i przy próbie wybicia pokonuje własnego bramkarza. Minął nieco ponad kwadrans i praktycznie losy meczu były przesądzone, bo Mieszko dwukrotnie skutecznie zaskoczył niechlowian. Na 3:1 bramkę uzyskał ładnych strzałem Grzegorz Waniukiewicz a fantastyczną asystę zaliczył stoper Rafał Jurołajć, który dokładnym celnym podaniem z obrony obsłużył swojego kolegę. Minęły praktycznie sekundy i po walce na wysokości pola karnego futbolówkę wywalcza Norbert Kozyrski i jak poprzednio podaje Arkadiuszowi Gumiennemu a ten dostrzega swojego starszego brata Wojtka w polu karnym, który dopełnia już tylko formalności kierując piłkę do siatki. Przewaga bramkowa Mieszka wydawała się być pewna i nawet podyktowany w 76 minucie rzut karny, którego wykorzystał Tomasz Pasierbek nie powinien wpłynąć na końcowy sukces gospodarzy. Mija kilkadziesiąt sekund i tracimy kolejną bramkę za sprawą Krzysztofa Dancewicza i ponownie Sokół miał szanse na wywiezienie choćby punktu z Ruszowic bo z trzy bramkowej przewagi Mieszka pozostała tylko jedna i zrobiło się nerwowo. Mijały kolejne minuty a wynik nie ulegał zmianie i po ostatnim gwizdku nasi zawodnicy mogli się cieszyć z wygranego meczu i trzech punktów. Niestety przypłaciliśmy znowu sporą ilością żółtych kartek oraz jedna czerwoną, którą ujrzał Tomasz Obrębski. Na szczególną uwagę zasługują młodzi kibice Sokoła, którzy w liczbie kilkunastu osób przywożąc flagę i bęben głośno i kulturalnie dopingowali swój zespół przez całe spotkanie. Jest to niespotykane na boiskach A klasy i na pewno nie raz jeszcze będą swoimi śpiewami i okrzykami wymiernie pomagali swoim piłkarzom w walce w kolejnych meczach.
Bramki: 1:0 Kozyrski (13), 1:1 Pasierbek (31), 2:1 Suchiński (54-sam), 3:1 Waniukiewicz (71), 4:1 W.Gumienny (72), 4:2 Pasierbek (76-k), 4:3 Dancewicz (77) Żółte kartki: Obrębski, Lesiński, Nogacki, Jurołajć, W.Gumienny – Hebel, Dancewicz, Laksander Czerwone kartki: Obrębski (90)
Mieszko: Obrębski, Jurołajć, Kaniecki, Ł.Błażejewski, Baumann, A.Gumienny, Kozyrski, Lesiński (80 Wernik), Nogacki (73 Rąpała), Foryś (61 W.Gumienny), Waniukiewicz
Sokół: Deluga, Romak (63 Kamiński), Zadka, Suchiński, Piela, Hebel, Paliwoda (78 Laksander), Guz, Pasierbek, Dancewicz, Antoszków |