Hokejowym rezultatem zakończył się mecz Płomienia z Mieszkiem. Nasi piłkarze prowadzili już do przerwy 4:0, aby ostatecznie zwyciężyć 5:4.
Od zdecydowanych ataków i składnych akcji zaczęli piłkarze Mieszka i już w 7 minucie po strzale Tomasza Woszczyńskiego piłka wylądowała w siatce, ale gol nie został uznany i arbiter odgwizdał spalonego. W 11 minucie kapitan ruszowiczan Piotr Pietruszko przeprowadził fenomenalną indywidualną akcję mijając niemal całą drużynę Płomienia, zakańczając celnym strzałem i prowadziliśmy 1:0.
Po niespełna 20 minutach ponownie Tomasz Woszczyński strzałem głową pokonuje bramkarza Radwanic, ale i tym razem bramka nie została uznana. Końcowe minuty pierwszej połowy to frontalne ataki gości uwieńczone kolejnymi golami. W 38 min. po dośrodkowaniu z prawej strony przez Norberta Kozyrskiego do piłki wyskakuje Tomasz Woszczyński i tym razem bramka zostaje zaliczona. Mijają trzy minuty i Tomasz Woszczyński celnie podaje w środek pola karnego do Andrzeja Waniukiewicza, który przedłuża futbolówkę do swojego starszego brata Grzegorza, a ten silnym strzałem pod poprzeczkę podwyższa na 3:0. W 44 min. Dawid Pielak przeprowadził kolejny atak tym razem środkiem boiska. Dojrzał dobrze ustawionego w lewym narożniku pola karnego Piotra Pietruszko, któremu dograł piłkę, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonuje po raz kolejny gilkipera miejscowych i jest 4:0.
W drugiej połowie Płomień otrząsnął się po ostrym strzelaniu naszych piłkarzy i zaczął odrabiać straty. W 57 min Adam Depta pokonuje naszego bramkarza z rzutu karnego. Tak jak w pierwszej połowie Mieszko strzelał seryjnie w krótkich odstępach czasowych tak i Radwanice, też po dwóch minutach zdobywają swojego drugiego gola. Po zmianie stron lepiej prezentował się nasz rywal, ale w dalszym ciągu mięliśmy sporo sytuacji na podwyższenie rezultatu, lecz brakowało trochę szczęścia i sił. W 68 min. Tomasz Woszczyński wrzuca piłkę w pole karne, ale Andrzej Waniukiewicz nie zdołał dojść do podania i oddać strzału. W 77 min. ponownie Tomek dośrodkowuje i tym razem celną główka na 5:2 popisuje się Grzegorz Waniukiewicz. Bardzo nerwowo zrobiło się chwilę później, bo gospodarze szybko odpowiedzieli kolejnymi dwoma trafieniami i nasza przewaga zmalała zaledwie do jednej bramki. Na szczęście w końcowych 10 minutach nic się już nie zmieniło i mogliśmy się cieszyć z kolejnej wygranej. Taka passa wygranych nie zdarza się zbyt często i po dokładnym sprawdzeniu w naszym archiwum wiemy że dłuższą serie wygranych z rzędu Mieszko odnotował w sezonie 2001/2002, także w rundzie wiosennej wygrywając wówczas 9 spotkań, co w przekroju całego sezonu dało awans do 4 ligi.
Bramki: 0:1 Pietruszko (11), 0:2 Woszczyński (38), 0:3 G.Waniukiewicz (41), 0:4 Pietruszko (44), 1:4 (57-k), 2:4 (59), 2:5 G.Waniukiewicz (77), 3:5 (79), 4:5 (82) Żółte kartki: Pietruszko
Mieszko: Czarnecki, Tomicki (80 Kaźmierski), Lesiński, Jakubiak, A.Błażejewski, A.Waniukiewicz (68 Bigos), Pietruszko, Pielak, Kozyrski (82 Dybowski), G.Waniukiewicz, Woszczyński |